Nic nie wskazywało na to że wczorajszy dzień okaże się tak długą dojazdówką. Zaczęło się niewinnie. Dwieście kilometrów, potem kolejne dwieście, nic […]
Świta, gdy nad ranem otwieram drzwi mojego domu. Niebo jaśnieje, jest przyjemne rześkie, przesączone wilgocią powietrze i godzina 4.35 rano. Za kilka […]