Jestem we W艂adywostoku, zreszt膮 nie pierwszy ju偶 raz 馃檪
Spotka艂em si臋 tam z moim serdecznym przyjacielem Gafurem, kt贸rego pozna艂em w 2012 roku podczas mojej pierwszej wizyty w tym mie艣cie.
Przylecia艂em samolotem z Chabarowska na godzin臋 przed przylotem Brata z Bydgoszczy.
Siedz臋 na krzese艂kach terminala, delikatnie schowany za budk膮 z kwiatami i wypatruj臋 kiedy w drzwiach przylotu pojawi si臋 Grzegorz.
Jest, nie widzi mnie, rozgl膮da si臋 zdezorientowany.
Siedz臋 i obserwuj臋, chc臋 da膰 sobie chwil臋 rado艣ci zanim si臋 pojawi臋.
Jestem taki zadowolony, m贸j wieloletni przyjaciel, wsiad艂 w samolot i polecia艂 na koniec 艣wiata, do Rosji, tam gdzie sko艅czy艂 si臋 kontynent.
Jest w Federacji Rosyjskiej pierwszy raz. B臋dziemy wsp贸lnie podr贸偶owa膰 przez trzy tygodnie.
To nasz jak dot膮d pierwszy tak d艂ugi wsp贸lny wyjazd. Nie boje si臋, znam go od ponad 20 lat, ciesz臋 si臋, 偶e jest.
Z lotniska udajemy si臋 do hotelu. Zostawiamy Grze艣ka torby i udajemy si臋 do miasta.
Pierwsze obowi膮zkowe miejsce kt贸re odwiedzamy, to kawiarenka, w kt贸rej na 艣niadanie zamawiamy tosty i po dwie porcje syrnik贸w dla ka偶dego.
Syrniki od kilku tygodni sta艂y si臋 prawdziwym hitem, nie ma praktycznie dnia aby艣my nie zjedli przynajmniej jednej porcji dziennie.
Mamy do za艂atwienia odpraw臋 celn膮 i odbi贸r samochodu w porcie, a potem do pokonania tysi膮ce rosyjskich dr贸g zanim dotrzemy do Bajka艂u.
Zaczyna si臋 nowa podr贸偶 …
聽











