Yellowstone, USA

Dzień pierwszy.

Fizycznie jestem silny, ale bałem się jak cholera.
Schodzę już z góry gdy większość uczestników jeszcze się pod nią wspina.
Kupiłem bilet w jedna stronę i wybrałem się łodzią przez jezioro do położonego na drugiej stronie brzegu punktu widokowego. To trasa ok dwóch mil pod górę.
Ubrany w krótkie spodenki, koszulkę clima-tech i wygodne trekingowe buty postanowiłem trasę tą zrobić w godzinę, sprintem.
Zabrałem ze sobą, zegarek, mapę i dwa profesjonalne aparaty (iPhone i Canon) którymi robię wszystkie zdjęcia.

Wyruszyłem na szlak.
Wejście na górę było szybkie, kilka fotek zrobionych po drodze. Widoki przepiękne, pogoda idealna. Na zejściu, dochodzę do rozwidlenia, tam powinienem skręcić w lewo, ale szlak prowadzący na dół jest zamknięty.

Wyznaczone obejście, które prowadzi pod górę, które od razu mi się nie podoba. Idę sam, bo wszyscy kupili powrotne bilety na lodź. W parku jest dużo niedźwiedzi Gryzlly i Black Bear, o czym strażnicy parku bez przerwy ostrzegają. Bałem się, innego wyjścia nie widzę, idę.
Obejście miało ponad 5 mil, to zaplanowane “szybkie wejście” zajęło mi kilka godzin. Na parking wszedłem zmęczony, ale zadowolony.

Widoki są cudne. W dzień jest ok 25 st C, wieczorem było dziewięć, w nocy jeszcze mniej.
Strasznie zmarzłem gdy siedziałem w tak zwanym amfiteatrze i oglądałem prowadzoną przez strażniczkę parku prezentacje o wilkach żyjących w Yellowstone.
Takie wieczory organizowane są w kilku rożnych miejscach parku codziennie o 21.30 Zbierają się tam chętni i pod gwieździstym niebem uczestniczą w tym niecodziennym spektaklu, a nad kempingami unosi się zapach i mgiełka dymu z ognisk, pomieszana z zapachem siarki gejzerów.
Jadę na położony 2 mile dalej kemping, bo dowiedziałem się ze tam jest bufet w którym można coś zjeść. Kolejka jest dłuuuga, ale cierpliwie stoję z tacą w ręku i marzę e o żeberkach.
Podchodzę do lady, żeberek nie ma, wołowina w sosie też właśnie się skończyła, mięso pieczone też i jak na złość prądu tez przez chwile zabrakło.
Chłopak który mnie obsługuje pyta skąd jestem.
Jego matki, ojciec był z Polski, wykrawa mi ładny kawałek mięsa i życzy szczęśliwej podróży.

Yellowstone dzień drugi:

Kolejny ładny dzień, temp. 27-29 stopni, oglądam najciekawsze miejsca parku.
Widziałem gejzery, wodospady, piękne łąki, jeziora, rzeki i zwierzęta. To miejsce dla miłośników przyrody.
Park Yellowstone urzeka, namawiam wszystkich którzy planują wizytę w USA, to miejsce warto odwiedzić!
Park leży na terenie trzech stanów: Wyoming, Montana, Idaho.
Opuszczam teren Yellowstone, przez chwile zrobiło mi się smutno, że wyjeżdżam z tak pięknego miejsca, ale zaraz za granicami parku leży stan Montana, który od razu polubiłem.